Kamienica w Słupsku - mural przy Skwerze Pierwszych Słupszczan

Muralowa kamienica

SKWER PIERWSZYCH SŁUPSZCZAN

Mural, który powstał w Słupsku w grudniu 2016 roku zdobi kamienice przy ul. Starzyńskiego od strony Skweru Pierwszych Słupszczan. To scenka rodzajowa z życia miasta, imitująca pierzeję przedwojennych kamienic, namalowana na fasadach szarych wcześniej budynków.

Ten niezwykle kolorowy, bogaty w detale, pełen życia obraz zajmuje 317 m2 ściany. Zobaczyć na nim można postaci związane z historią Słupska: Witkacego, Jerzego Waldorfa, czarownicę Trinę Papisten oraz wynalazcę karty pocztowej Heinricha von Stephana. Są na nim również symbole Słupska, nawiązania do historii miasta oraz miejscowej architektury. To ostatni z czterech murali zrealizowanych dla Słupska przez firmę Good Looking Studio z Warszawy.

 

W samym rogu, na dachu po prawej stronie kamienicy dostrzec można Trinę Papisten na miotle, która uznawana jest za ostatnią czarownicę Słupska. W 1701 roku została skazana za czary przez sąd protestancki i spalona na stosie przy Baszcie Czarownic. 

 

 

Przy stoliku obsługiwanym przez kelnera, zobaczyć można pisarza Jerzego Waldorffa z jamnikiem Puzonem, który od 1986 roku był honorowym obywatelem Słupska. 

 

Na muralu upamiętniono również Gebharda Leberechta von Bluchera, feldmarszałka pruskiego, zwycięzcę spod Waterloo, który przez wiele lat mieszkał w Słupsku. 

 

Na tak bogatym w historyczne i symboliczne odniesienia obrazie nie mogło zabraknąć tego, co z heraldycznego punktu widzenia dla każdego miasta jest najważniejsze. W niemal samym środku muralu ulokowano najbardziej charakterystyczny symbol Słupska - herb miasta z gryfem na wodzie. 

 

W jednym z okien namalowanej kamienicy rozpoznać można Stanisława Witkiewicza - Witkacego, a poniżej jeden z jego obrazów: Portret Stefanii Tuwimowej. To właśnie w Słupsku - w Muzeum Pomorza Środkowego - znajduje się największy zbiór obrazów tego malarza, który za życia, jak wiadomo, najbardziej związany był z Zakopanem.

 

 

Dżentelmenem w lewym dolnym rogu, przy czerwonej skrzynce pocztowej, jest Heinrich von Stephan, któremu poczta zawdzięcza możliwość wysyłania kartek pocztowych. 

 

 

Powyższy mural bardzo interesująco wpisał się w krajobraz miejsca, a ładnie zagospodarowany skwer, przy którym powstał, bezapelacyjnie zyskał na swoim wizerunku. Wszystko razem sprawia naprawdę estetyczne wrażenie. Namalowana kamienica dodaje koloru i uroku, a dodatkowy aspekt historyczny jest na pewno ciekawym dodatkiem do tak misternie wykonanego malowidła. Kto jeszcze nie był w Słupsku, tego gorąco zachęcam do odwiedzin, bo to nie jedyny mural w mieście wart obejrzenia.

A dla porównania załączam archiwalne zdjęcia z Google Street View. Myślę, że zmiana wyszła zdecydowanie na plus. Wcześniej to miejsce wyglądało tak: