Vera King i Magda Drobczyk - graffiti na przystanku Gdynia Grabówek SKM
Vera King i Magdalena Drobczyk
GDYNIA GRABÓWEK SKM
Poniżej prezentowane prace są stare, ja wiem, zostały wszak wykonane w ramach Festiwalu Traffic Design w 2012 roku. Wówczas przejście pod torami oraz budynek poczekalni na przystanku SKM Gdynia Grabówek oddano we władanie dla Very King i Magdaleny Drobczyk. Obie panie przygotowały wspólną pracę, którą we fragmentach można oglądać do dziś. Postanowiłam przypomnieć tą realizację, gdyż coraz większymi krokami zbliża się planowany remont tego przystanku i wówczas graffiti to przestanie istnieć.
Przystanek SKM Gdynia Grabówek powstał w 1952 roku i nie da się ukryć, że na taki właśnie wygląda. Historią, PRL-em, odpadającym betonem i zamierzchłymi co by nie mówić czasami, aż bije po oczach. Ta mroczna, brzydka i zniszczona przestrzeń bez wątpienia nie wyróżnia się niczym interesującym ani ładnym. Czy dzięki pracy jaką włożono podczas festiwalu w dekoracje ścienne namalowane przez ten kobiecy duet coś się zmieniło? Trudno powiedzieć.
Styl zarówno Very King jak i Magdy Drobczyk jest stosunkowo mroczny i ponury, żeby nie powiedzieć, że po prostu przygnębiający. Postacie stylizowane na sylwetki ludzi potęgują chyba raczej wrażenie grozy i chaotyczności, aniżeli ożywiają lub upiększają ciemne i zdewastowane wnętrza. Zimna i przytłaczająca kolorystyka raczej nie pomaga.
Czy jest to ładne? Nie mnie pewnie oceniać.
Czy jest to sztuka? Tu już tym bardziej nie pokuszę się o wnioski. Niemniej muszę przyznać, że tego rodzaju galeria nieco mnie przeraża i martwi. Takie miejsce powinno chyba raczej kojarzyć się z czymś nieco przyjemniejszym i pozytywniejszym w odbiorze. No ale to oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie.
Styl zarówno Very King jak i Magdy Drobczyk jest stosunkowo mroczny i ponury, żeby nie powiedzieć, że po prostu przygnębiający. Postacie stylizowane na sylwetki ludzi potęgują chyba raczej wrażenie grozy i chaotyczności, aniżeli ożywiają lub upiększają ciemne i zdewastowane wnętrza. Zimna i przytłaczająca kolorystyka raczej nie pomaga.
Czy jest to ładne? Nie mnie pewnie oceniać.
Czy jest to sztuka? Tu już tym bardziej nie pokuszę się o wnioski. Niemniej muszę przyznać, że tego rodzaju galeria nieco mnie przeraża i martwi. Takie miejsce powinno chyba raczej kojarzyć się z czymś nieco przyjemniejszym i pozytywniejszym w odbiorze. No ale to oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie.
Niezależnie od tego więc czy się komuś podoba czy nie, graffiti jeszcze istnieje i można je obejrzeć, choć może już nie w całej okazałości i samemu przekonać się jakie jest w bezpośrednim odbiorze.
Również na tym przystanku, ale w drugiej części przejścia, przed odnowieniem kilka lat temu elewacji ścian, można było oglądać graffiti Emila Gosia. Tutaj można zobaczyć archiwalne zdjęcia jego pracy: Emil Goś w Gdyni Grabówku.
Również na tym przystanku, ale w drugiej części przejścia, przed odnowieniem kilka lat temu elewacji ścian, można było oglądać graffiti Emila Gosia. Tutaj można zobaczyć archiwalne zdjęcia jego pracy: Emil Goś w Gdyni Grabówku.
Inną pracą jednej z autorek - Very King - jest opisane już wcześniej przeze mnie graffiti w przejściu pod ul. Okopową w Gdańsku wykonane wspólnie z Krik Kongiem i innymi. Do przeczytania tutaj: Gdańsk Okopowa - Vera King i Krik Kong
Mam nadzieję, że po planowanych remontach przystanków SKM panie ponownie udekorują to miejsce. :)
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, ale stowarzyszenie Traffic Design w Gdyni działa bardzo intensywnie, więc jeżeli nie tam, to w innej lokalizacji na pewno pojawi się znowu coś ciekawego
UsuńWiele lat mieszkałam w 3city ale nigdy nie byłam na tej stacji dom no chyba że przejazdem!! Super pomysł na ożywienie przestrzeni miejskiej.
OdpowiedzUsuńTo prawda. W Gdyni jest sporo tego typu przestrzeni, które mniej lub bardziej skrywają się w różnych zakamarkach. Ale to dobrze, bo to modernistyczne miasto nie wyglądałoby chyba dobrze jakby streetart był w nim zbyt nachalny.
Usuń