"Ostatnia Wieczerza" Macieja Świeszewskiego - skandaliczny obraz na lotnisku w Gdańsku
OSTANIA WIECZERZA
prof. Maciej Świeszewski
"Ostatnia Wieczerza" to obraz autorstwa prof. Macieja Świeszewskiego, który został ukończony w 2015 roku. Miał on być częścią polskiej wystawy na EXPO 2015 w Mediolanie, której hasłem było "Wyżywienie planety, energia dla życia". Jednak ze względu na skandal jaki wywołał nigdy na nią nie wyjechał. Od 2016 roku można go oglądać w terminalu T2 Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Ten imponujących rozmiarów obraz o wymiarach 9 x 5 metrów i wadze blisko pół tony, powstał na płótnie utkanym przed Belgów, gdyż w Polsce nie było tak dużych krosien. Praca nad nim trwała blisko 10 lat. Pracownią dla tak ogromnego płótna stał się chór w kościele św. Jana.
Za stołem w rolę apostołów wcielili się: profesor genetyki Janusz Limon oraz jego brat Jerzy - anglista i teatrolog, aktor Jerzy Kiszkis, poeta Władysław Zawistowski, ksiądz Krzysztof Niedałtowski, malarze Kiejstut Bereźnicki, Jacek Tylicki i Krzysztof Izdebski, pisarze Stefan Chwin i Paweł Huelle, syn malarza Aleksander Świeszewski oraz - jedyny polityk w tym gronie - Jan Kozłowski.
Przedstawienie znajomych w roli apostołów stało się zresztą prawdopodobnym powodem, dla którego obraz zatrzymano w kraju i uznano, że obraża uczucia religijne katolików. A co warto podkreślić to "Ostatnia Wieczerza" dostała nagrodę Episkopatu Polski. Oficjalnie obraz nie nadawał się do promocji potencjału polskiej gospodarki w świecie, przynajmniej tak twierdziło wówczas Ministerstwo Gospodarki, gdyż nie miał nic wspólnego z tematyką EXPO 2015.
Do dzisiaj obraz ten budzi skrajne emocje. Wielu nie dostrzega w nim walorów estetycznych, inni uznają go za obrazoburczy lub niepotrzebnie skandaliczny. Dla jeszcze innych jest ciekawą alegorią współczesnego życia politycznego - choć tak naprawdę z polityką ma niewiele wspólnego. Trudno je jednoznacznie zinterpretować, a tym bardziej ocenić, choć trzeba przyznać, że zdecydowanie bliżej mu do bulwersującego kolażu niż genialnego dzieła. No ale może w tym jest jakaś metoda, aby w ten właśnie sposób wzbudzić sobą zainteresowanie.
Obraz zainspirował Pawła Huelle do napisania powieści "Ostatnia Wieczerza", w której opisuje on przygotowania do sesji zdjęciowej, która zainaugurowała prace nad tym obrazem. Natomiast Sylwester Latkowski nakręcił o tym samym tytule film o podróży tego kolosa ciężarówką po ulicach Gdańska.
Co ciekawe Port Lotniczy w Gdańsku jest mecenasem innego znanego dzieła, oryginału „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga - który znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku.
Profesor Maciej Świeszewski jest wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Ten imponujących rozmiarów obraz o wymiarach 9 x 5 metrów i wadze blisko pół tony, powstał na płótnie utkanym przed Belgów, gdyż w Polsce nie było tak dużych krosien. Praca nad nim trwała blisko 10 lat. Pracownią dla tak ogromnego płótna stał się chór w kościele św. Jana.
Za stołem w rolę apostołów wcielili się: profesor genetyki Janusz Limon oraz jego brat Jerzy - anglista i teatrolog, aktor Jerzy Kiszkis, poeta Władysław Zawistowski, ksiądz Krzysztof Niedałtowski, malarze Kiejstut Bereźnicki, Jacek Tylicki i Krzysztof Izdebski, pisarze Stefan Chwin i Paweł Huelle, syn malarza Aleksander Świeszewski oraz - jedyny polityk w tym gronie - Jan Kozłowski.
Przedstawienie znajomych w roli apostołów stało się zresztą prawdopodobnym powodem, dla którego obraz zatrzymano w kraju i uznano, że obraża uczucia religijne katolików. A co warto podkreślić to "Ostatnia Wieczerza" dostała nagrodę Episkopatu Polski. Oficjalnie obraz nie nadawał się do promocji potencjału polskiej gospodarki w świecie, przynajmniej tak twierdziło wówczas Ministerstwo Gospodarki, gdyż nie miał nic wspólnego z tematyką EXPO 2015.
Do dzisiaj obraz ten budzi skrajne emocje. Wielu nie dostrzega w nim walorów estetycznych, inni uznają go za obrazoburczy lub niepotrzebnie skandaliczny. Dla jeszcze innych jest ciekawą alegorią współczesnego życia politycznego - choć tak naprawdę z polityką ma niewiele wspólnego. Trudno je jednoznacznie zinterpretować, a tym bardziej ocenić, choć trzeba przyznać, że zdecydowanie bliżej mu do bulwersującego kolażu niż genialnego dzieła. No ale może w tym jest jakaś metoda, aby w ten właśnie sposób wzbudzić sobą zainteresowanie.
Co ciekawe Port Lotniczy w Gdańsku jest mecenasem innego znanego dzieła, oryginału „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga - który znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku.
Profesor Maciej Świeszewski jest wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Ile zapłacono za ten gniot? Ohydny i budzący obrzydzenie "obraz", to policzek dla katolików.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, że Polacy starają się być zawsze "świętsi od Papieża". Episkopat Polski jakoś problemu w tym obrazie nie widział, docenił go nawet...
UsuńTen cały episkopat ma tyle z chrześcijaństwa co świnia z konia.
UsuńSatanistyczny twór...? Głowa Jezusa podzielona niczym obraz bestii - okładka zespołu muzycznego Metallicy Hardwired...To Self-Destruct. Na talerzu prawdziwa głowa Jezusa przeznaczona do konsumpcji... terrorystyczni ekstremiści mają specyficzne upodobania do oddzielania głowy od reszty ciała, jednakże w tym przypadku głowa na talerzu dodatkowo oznacza posiłek? Na stole znajduje się całe spektrum zwierząt, owadów, gadów i roślin... oraz obrzydliwie genetycznie zmodyfikowane części ciała noworodków? Z góry spada rozszczepione widmo światła widzialnego lub jak kto woli symbol gejów (tęcza) w tle również znajduje się jednorożec. Oczywistym jest fakt, że jeśli coś stoi w opozycji do Jezusa to jest to z zamysłu autora twór satanistyczny. Przeciwieństwem plusa zawsze będzie minus. Nie rozumiem inspiracji ekspozycji tego propagandowego obrazu na forum publicznym... może jakieś ukryte przesłanie dla wtajemniczonych w sekcie?
OdpowiedzUsuńPięknie to zinterpretowałeś. Mam dokładnie takie same odczucia.
Usuńobraz jako ostatnia wieczerza nie do przyjęcia, chyba że to ostatnia wieczerza belzebuba, autor może i jest artystą ale nie tej strony mocy, to kpina z chrześcijan, na stole robactwo i abortowane dzieci lub noworodki, obcięte głowy i to jest obraz który był malowany w latach 1995-2005 czyli niewątpliwie jest to wizja masona bo normalni ludzie o zdrowych zmysłach w tamtych latach nawet w koszmarach nie śnili takiej wizji która w tej chwili staje się rzeczywistością. Jest to obrzydliwy twór psychopatycznego satanisty i kościół katolicki brał udział w odsłonięciu. i w tej chwili już wiem że dobrze iż ja z tym kościołem się nie identyfikuję.
OdpowiedzUsuńOkropność.Obraz powinien być zniszczony a nie eksponowany na lotnisku.To oswajanie ludzi z kanibalizmem i jedzeniem robali. To nie do przyjęcia, że to obrzydlistwo jest obecne w przestrzeni publicznej.Nic mnie nie łączy z kościołem katolickim...bardzo przykry i zastanawiający jest fakt, ze przywódcy kk biora udzial w odslonięciu tak satanistycznego projektu i nagradzaja go...brryyy. Wierzę w Jezusa, Jego zmartwychwstanie i realność.On jest dla mnie prawdziwym Bogiem i Zbawicielem.Oburza mnie wizja przedstawiona w tym obrazie i kojarzenie wszystkich przedstawionych tam sytuacji z ostatnia wieczerza Chrystusa z jego uczniami.
OdpowiedzUsuńTo jest obraźliwe, niestosowne, obrazoburcze, satanistyczne, skandaliczne i obrzydliwe.
Popieram
UsuńCzy tylko Bóg i Kościół mają monopol na jedzenie? Mam wrażenie, że trochę za bardzo do wszystkiego próbujemy dopasować wyobrażenia na temat Boga i wiary. "Ostatnia Wieczerza" Leonarda da Vinci też jest tylko wizją autora i też upatruje się w niej tajemniczych przesłań. A może obraz jest tylko obrazem i nie ma co za bardzo wnikać...
UsuńBoże wybacz im, bo nie wiedzą co czynią😪
OdpowiedzUsuńSerio sądzisz, że Boga interesuje ten obraz?
UsuńWidać na tym obrazie, bardzo wyraźnie i dosadnie...Satanistyczne, obrzydliwe plugastwo, sprzeciwiające się wszystkiemu co Boże . ..Pokazują wyraźnie, swoje sadystyczne, ohydne wynurzenia i zamiary, przez znaki i symbole. Widząc tą ohydę wiem , że jesteś blisko, Jezu mój❤
OdpowiedzUsuńJakie lotnisko taki obraz.
OdpowiedzUsuń